zdarzenia.

19 kwietnia 2017


to nie jest tak, że sielskie życie mamy.
że słońce zawsze świeci i ta trawa najzieleńsza z zielonych.
że kolorowo zawsze i w luksusach się pławimy.
to nie jest tak, że z nieba spada wszystko.
a my leżymy i pachniemy.
czasem wyje w poduszkę z bezsilności...
czasem trzaskam drzwiami aż klamka odleci.
i przekleństwem lubię sobie mocno i wyraźnie czasem rzucić.
krzyknę na dzieci bo cierpliwość i mi się skończy.
i z Mężem się pokłócę... oj jak my się czasami pokłócić umiemy..
czasem nie chcę mi się nic tak po ludzku.. i bawić się z dziećmi nie mam ochoty.
to puszczę im bajkę niech leci.
i szlag mnie czasem trafia na ten wieczny bałagan i pierdyliard zabawek wszędzie.
jojczenie całą drogę w samochodzie lub tak po prostu dla zasady cały dzień.
w kosmos najchętniej bym ich wtedy wysłała...  albo nie, nie... lepiej siebie!
czasem najmniej przewidywalne rzeczy się dzieją..
no przecież jakby były przewidywalne to nie byłoby to samo.
i sił już brak.
rachunków za dużo.. wydatków nagłych..
tego czy tamtego..
i do tego jeszcze coś się popsuje a co.
samochód nagle na środku drogi się zatrzyma..
nie ważne, że do lekarza się człowiek spieszy a do przejechania kawał drogi.
pies nagle chory.. w środku nocy łzy lecą bo dziwne rzeczy się z nim dzieją..
a na górze dwójka z gorączką śpi..
prąd wyłączą... bo na całej ulicy zabrakło. tylko myśl, że przecież wiosna zimowa przyszła..
a jak prądu nie ma to ogrzewanie nie działa...
kołdry wszystkie powyciągać trzeba będzie coby za zimno nie było.
cały czas nie wiadomo gdzie, żyć nam przyjdzie.
czy do miasta wielkiego się wynieść by znów w mieszkaniu małym mieszkać.
gdzie los nas zawiedzie i ta niewiadoma męcząca ogromnie.
bo teraz z brzuchem zaprzątać głowę tym trzeba...
i nie jest tak, że problemy same się rozwiązują na pstryknięcie palcami.
bo zmagać się z tym, każdy sam musi.
dobrze, że jest rodzina i przyjaciół paru.
rękę podadzą gdy trzeba będzie.
to i tamto się przydarzy..
nie tylko mnie, czy Tobie... nam wszystkim.
i choć ciężko bywa tym bardziej uważam, że trzeba doceniać te dobre chwile..
łapać szczęście i wdychać nosem do płuc.. napawać się tym...
najważniejsze, że siebie mamy i choć nie lubimy się czasem bardzo..
to kochamy szalenie.
bo gdy łzy po policzkach płyną ktoś otrze je na pewno.
najważniejsze to oczyścić myśli swoje.. wyrzucić to co niepotrzebne..
docenić..  polubić siebie i to co się ma.






5 komentarzy

  1. ''najważniejsze, że siebie mamy i choć nie lubimy się czasem bardzo..
    to kochamy szalenie'' no i łezkę mam w oku:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana głowa do góry, po burzy zawsze wychodzi słońce a po złych dniach przychodzą dobre ;)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, ja to wiem:) po ten ten post, że nawet kiedy gorzej jest to tym bardziej doceniam i łapie dobre :) dziękuje <3

      Usuń
  3. Agatko,
    po takim ciężkim dniu kiedy mam wszystkiego dość jak spojrzę na śpiące czorty moje serce promienieje i wszystko znowu nabiera barw.
    mama k i m

    OdpowiedzUsuń
  4. oj tak zdecydowanie to jest najlepsza metoda <3
    jeszcze te ich pomrukiwania w śnie!

    OdpowiedzUsuń

szary domek © . QUINN CREATIVES .