list do Syna.

6 maja 2020


Kochany Synku pisze dziś do Ciebie kilka słów...
dzisiaj mija 6 lat.
6 lat od momentu Twojego przyjścia na świat.
pamiętam ten dzień jakby było to wczoraj.
pamiętam jak jechałam do szpitala głaskając się po brzuchu
i nie mogłam doczekać się Ciebie
tak jak Ty teraz nie możesz doczekać się wymarzonego prezentu.
pamiętam nasze pierwsze spotkanie dotyk Twojej skóry na moim policzku
i łzy cieknące po nich ze szczęścia.
Twój zapach, delikatność skóry, skrzaci głos...
jesteś cudownym, wyjątkowym chłopcem..
Twoje wielkie serce zaskakuje mnie każdego dni,
choć teraz Twoje humory potrafią wyprowadzić mnie z równowagi -
wiem, że czasem krzyczę bez powodu...
mam nadzieję, że pamiętać będziesz te lepsze chwile nie moją słabość...
choć i ona jest potrzebna abyś wiedział, że nie każdy jest idealny...
że każdy ma prawo popełniać błędy... i ja swoich nie zliczę -
ale gdy kładę się obok Ciebie gdy zasypiasz i prosisz o piosenkę i przytulasy...
patrzę na Twoją twarz, te długie rzęsy i kilka piegów na nosku wszystko mi mija...
wiem, że Twoje humory też miną i przyjdzie coś innego.
jesteś wyjątkowy bo dostrzegasz rzeczy których inni nie widzą.
Twoja wrażliwość na świat, muzykę, książki ludzi jest ogromna
i czasem nie wiem skąd tyle tego w Tobie jest.
możesz być kim tylko chcesz Kochanie...
kierowcą metra, strażakiem, perkusistą...
dołożę wszelkich starań aby pomóc Ci w spełnieniu Twoich marzeń...
pamiętaj tylko, że nie musisz być idealny... najlepszy...
nie musisz przynosić samych piątek ze szkoły...
i być dobrym ze wszystkiego...
bądź tylko zawsze dobry dla innych bo to w życiu jest najważniejsze.
jak przyniesiesz uwagę to napewno to przegadamy
ale wiedz, że masz prawo być dzieckiem...
noś skarpetki nie do pary i podarte spodnie jak tylko masz na to ochotę...
chodź w długich włosach i nie przejmuj się gadaniem, że to mało męskie...
w piłkę nożną też nie musisz grać bo Twoi kumple grają...
jeśli będziesz miał jednak ochotę to graj i te obdarte kolana jakoś wyleczymy...
na każdym meczu się zjawię aby Ci kibicować.
graj na tej perkusji jeśli chcesz i nawet miejsce w garażu znajdziemy na próby dla Twojej kapeli...
zrobie dla was pizze albo zrobimy ją wspólnie jeśli nie będzie to dla Ciebie obciach...
przymknę oko na te papierosy wypalone w tajemnicy...
kochaj te konie tak bardzo i może kiedyś będziesz miał tego swojego wymarzonego...
a jeśli Ci się znudzi to próbuj innych rzeczy...
świat stoi przed Tobą otworem a ja z Tatą zawsze będziemy gdzieś z tyłu...
choć to zawsze może kiedyś być tylko w sercu...
to właśnie dlatego pamiętaj jeszcze o tym, że masz najcudwniejszą starszą siostrę i młodszego brata...
i doceniaj, że macie siebie każdego dnia...
choć wiem, że kłótni przed Wami jeszcze cała masa...
to mimo to bądźcie zawsze po jednej stronie muru nie skarżcie na siebie...
jak będziesz widział, że coś u nich nie tak... to bądź obok choćbyś miał nic nie mówić...
a jak będzie trzeba w tym smutku i rozmowie to nie zauważymy tej butelki wina wykradzionej z naszej piwniczki...
Kochany Synku bo właśnie po to macie siebie gdy nas starych kiedyś zabraknie...
pamiętaj w Was jest wielka moc.

dzisiaj jest Twój dzień.
jest już galaretka i tort zaraz będę kończyć...
balony i girlanda rozwieszona więc za kilka chwil zaczniemy świętowanie.
może to nie jest taki dzień o którym marzyłeś...
bo kolegów Twoich zabraknie lecz w takim dziwnym czasie przyszło nam żyć...
za rok mam nadzieje, że już będzie tak jak chcesz.
dzisiaj musimy wystarczyć Ci tylko my i wiem, że wystarczymy.

Kocham Cię
Mama





2 komentarze

  1. O mój Boże jakie to piękne.... Wzruszyłam sie i mi głupio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje miło mi to czytać :) czemu Ci głupio? wczoraj jak przeczytałam to Brunkowi to dostałam mnóstwo buziaków :)

      Usuń

szary domek © . QUINN CREATIVES .