a co będzie dalej?

Jakoś mi ciężko ostatnio ogarnąć blogowanie...

muszę sobie postanowić, że choć raz w tygodniu coś napiszę...

bo pomysłów cała masa i rzeczy do zapisania też.

czas strasznie szybko leci, zanim się obejrzałam już prawie dwa miesiące minęły!

co u nas?

ostatnio bardzo intensywnie myślimy co dalej z nami...

gdzie to nasze miejsce na ziemi  i raczej to nie jest Stalowa Wola.

myśl o wyprowadzce stąd trochę przyprawia mnie o dreszcze...

bo jak to? przecież tu znam każdy zakamarek, każdą uliczkę,

z zamkniętymi oczami mogłabym przejść z punktu A do punktu B...

przecież tu spędziłam 25 lat mojego życia,

różnie bywało ale do tej pory wydawało mi się, że nie ma takiej opcji żebym żyła gdzie indziej...

teraz realia są inne... trzeba szukać innego miejsca do życia...

i kiedy lepiej to zrobić...

chyba teraz póki dzieci małe, póki nie ma szkoły i przyjaciół, póki aż tak nie za boli...

więc tak właśnie teraz o tym myślimy...

gdzie będziemy za trzy miesiące, pół roku, rok?

się okaże... PT. szuka pracy, lepszej pracy...

Warszawa, Gdynia, Gdańsk, Kraków?

gdzie? nie wiem... ciągnie mnie do morza nawet nie wiem dla czego...

ale okaże się mam nadzieje, że prędzej niż później...

bo takie życie w zawieszeniu zaczyna mnie strasznie męczyć,

nic innego nie robimy tylko rozmawiamy i myślimy co dalej...

na pewno będziemy dąrzyć do celu aby spełnić nasze marzenie

i mieć swój wymarzony dom, taki z ogródkiem i kominkiem,

wielką werandą na której będziemy pić kawę!

na pewno nie chcę zamieszkać w centrum Warszawy

i zgubić się w tym wielkim pędzie...

a co będzie dalej? nie obchodzi mnie to już! ważne żeby z nimi.

zdjęcia z naszego wypadu do Frosta - konia przyjaciółki <3