Jeszcze jak Bruno był w brzuszku planowałam, że będę podsumowywać jego każdy miesiąc życia…
i co wyszło jak zwykle.
Tak to jest z moją systematycznością i dokańczaniem planów które kiełkują w głowie.
Na szczęście zaczęłam to zmieniać.
No to co? Czas start!
Nasz Miś ma już 8 miesięcy (kiedy to zleciało?) dokładnie skończył je 6 stycznia.
Mamy mały poślizg z dodaniem podsumowania ale jesteśmy już drugi tydzień po za domem
i dostęp do internetu jest trochę ograniczony.
Dużo przez ten miesiąc się wydarzyło, z małego dzidziusia mamy już całkiem poważnego niemowlaka.
Zapowiadał się na całkiem spokojne dziecko a teraz jest istnym żywiołem… jest go wszędzie pełno…
jest tu a trzy sekundy później już tam. Nie można spuścić z niego wzroku.
Nie potrafi niczym zabawić się dłużej niż minutę... no może po za paczką chusteczek -
tą bawi się dwie minuty.
Myśli, że już potrafi chodzić a jeszcze nie do końca jest to prawdą.
Ok wyznajmy zasadę, że jak nie upadnie to się nie nauczy ale to jest metoda kiedy już twardo stoi sam…
teraz jest masakra! Ćwiczymy biegi krótkodystansowe.
Uwielbia jedzenie, jak któryś z domowników „rusza buzią” on od razu się domaga
i płacze jeśli nic nie dostanie.
Na razie najbardziej smakuje mu brokuł!
Tym razem postanowiłam tak w 100% wprowadzić BLW…
przy Kseni nie do końca mi to wyszło a wiem, że to są same plusy
(no może poza sprzątaniem tego Sajgonu :P).
Bardzo szybko uczy się nowych rzeczy, papa i brawo załapał po trzech razach...
Zastanawiamy się czy to nie jest spowodowane tym, że ma starszą siostrę i chce za nią nadążyć.
Oprócz chodzenia i jedzenia uwielbia swoją siostrę.
Pierwsze co robi po przebudzeniu szuka jej
no i oczywiście wyznaje zasadę „Czemu śpisz jak ja nie śpię” nie ważne czy to ranek czy środek nocy.
Cały dzień podorzą za nią wzrokiem no i w miarę możliwości całym sobą.
Oczywiście siostra uwielbia go równie mocno...
łapie łobuza jak widzi zagrożenie upadkiem,
uważa żeby jej małe zabawki nie trafiły do buzi która potrzebuje wszystkiego spróbować.
Generalnie kontakt mają świetny i chcemy to pielęgnować.
Aaa zapomniałam mamy pierwszego zęba, już zapomniałam jaką dużą radość sprawia ta mała perełka.
Dużo rzeczy się u nas dzieje ale to już w następnym poście, jak już będziemy w domu.
Prześlij komentarz