ciszy inny wymiar.

cisza.
gdy dzieci idą do przedszkola.
ja kładę się aby dospać trochę, po nieprzespanej nocy.
bo Syn śnił dzisiaj róże ważne rzeczy. autobus odjechał. ktoś popsuł zabawkę.
bo stópki bolą i skarpetki przeszkadzają.
i żywo przeżywał całą noc. kazał mocno się tulić i soczek podać co trzy sekundy.
więc zmięta i skopana na jego łóżko odrobinę snu złapałam.
ale cisza gdy wychodzą jest idealna by odpocząć chwil kilka.
i choć wyrzuty sumienia mam czasem bo obiecuję sobie, że mniej będą w przedszkolu siedzieć..
że to zrobię i tamto jeszcze też ogarnę.
to korzystam jeszcze chwilę... bo wakacje w planie całe razem.
a od września życie po raz kolejny nabierze inny wymiar.
korzystam bo jeszcze zmęczenie pierwszego trymestru mnie trzyma.
choć słońce na szczęście je przepędza.
odpoczywam bo ten rok może być pełen zmian.
bo to ostatni dobry rok na tego typu zmiany.
i choć boję się ich strasznie i przerażają mnie mocno..
to wierze, że są potrzebne i wyjdą na dobre.
odpoczywam choć to wszytko spokoju nie daje..
choć w głowie myśli ustać na chwilę nie mogą.
wszystkie za i przeciw.
wszystkie kluczowe sprawy aby były przemyślane.
i wiem, że to wszystko może nas dużo kosztować.
to najważniejsze, że jesteśmy razem.

a w te dni gdy razem jesteśmy.
cisza jest inna. ma inny wymiar..
dzieci po obudzeniu "cichutko" bawią się w pokoju.
a my jeszcze przytulić się przez chwilę możemy..
kilka sekund z zamkniętymi powiekami poleżeć i resztki snu złapać.
gdy wszyscy kokoszą się w łóżku i łaskotki to najlepsza zabawa o poranku.
i wszystko co zaplanowane Ksenia dopilnuj do końca!
odpoczynek jest inny bo pomimo zmęczenia jesteśmy razem.
i gdyby ktoś mnie zapytał czy wole milion dni gdy rano nikogo w domu niema.
czy te gdy o nieludzkiej porze dzieci energii mają więcej niż elektrownia atomowa..
to wole to drugie. te gdy cisza ma innym wymiar.
te gdy choć czasem mam ochotę ich wysłać w kosmos bez biletu powrotnego.
to wolę oj bardzo wolę..
i czasem sobie przeklnę pod nosem. a co mogę przecież.
bo coby były gdyby ta pierwsza cisza panowała zawsze?
chyba bym oszalała.