bez tytułu.
30 kwietnia 2020
przez to całe szaleństwo, które nastało ciężko jest mi zmotywować się do czegokolwiek...
stwierdzam, że stałam się mistrzem odkładania różnych rzeczy na później...
jednak od kilku dni staramy się realizować nasze plany...
poranna joga, ćwiczenia...
więc i zdjęcia i blog też zasługują na poświęcenie im czasu.
co prawda jak trzeba ogarnąć edukację domową i znudzoną dwójkę młodszych....
(a co najważniejsze ich wykarmić - Oni cały czas chcą jeść!!!
a co za tym idzie jedno ciasto które upiekę idzie za jednym posiedzeniem...
oczywiście gorzej jest z obiadami no ale co by tu wymagać za dużo)
to cieżko jest usiąść do komputera i to ogarniać...
jednak wiem, że to cudowna pamiątka mieć tu te wszystkie zdjęcia...
słowa...
zdjęcia jeszcze z początku wirusowego odizolowania...
spacer blisko naszej działki i las nasz ukochany...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Prześlij komentarz