Czuć wiosnę w powietrzu!
Słońce daję siłę do działania... od razu człowiek czuję, że żyje!
Dzisiaj dostałam takiego kopa, że szok!
Mieszkanie wysprzątane, spacer do babci na obiad a później na plac zabaw zaliczony...
czyste szaleństwo, plac pękał w szwach...
wszyscy poczuli ciepło, w końcu było słychać radość dzieciaków
bo przez ostatni czas to raczej bywałyśmy same na huśtawkach i tak jakoś ponuro dosyć bywało...
Po powrocie do domu zdążyłam przygotować obiad na jutro, upiec ciast, zrobić kolację
a teraz ledwo się ruszam :P
Oby to słońce już nas tak bardzo nie opuszczało!
Ps. Wybraliśmy imię dla Fasolka! - Bruno! :)
Zgadza się, Słońce napędza nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńŁadne imię dla fasolki!
Zapraszam na mój blog.
Pozdrawiam