talizman.

17 marca 2015


czasami demony przeszłości do nas wracają...
czasami wywołują poczucie zagubienia, zwątpienia.
moje wróciły do mnie niedawno...
poczułam, że tak wiele mnie ominęło...
że gdzieś umknęło i przepadło...
tak wiele się wydarzyło a zarazem niewiele.
bagaż życiowy się uzbierał ale poczucie pustki i niedowartościowania wzrastało z każdym miesiącem.
samotność pośród ludzi.
udawanie, że wszystko jest ok gdy tak nie było.
udawanie kogoś zupełnie innego...
wylewanie morza łez w poduszkę...
a na zewnątrz stwarzanie pozoru wiecznie radosnej osoby...
tyle razy poczułam się wykorzystana.
tyle złych ludzi stanęło na mojej drodze...
tyle ludzi którzy czegoś chcieli nie dając nic od siebie...
tyle złych decyzji podjętych nie odwrotnie...
dużo słów wypowiedzianych...
takie poczucie, że inaczej powinno to wyglądać...
inaczej zupełnie inaczej...
było wydarzyło się i choć chowam to w pudełko i zamykam gdzieś na dnie siebie to czasem wraca zupełnie nie potrzebnie!
bo nagle wtedy kiedy zupełnie się tego nie spodziewałam, moje życie się zmieniło.
i choć obaw było mnóstwo nagle życie stanęło na głowie...
zaczęłam żyć tak naprawdę żyć i chwytać każdy dzień, każdą chwilę...
zaczęłam oddychać... wreszcie dostałam życiodajny tlen, którego wcześniej brakowało i się dusiłam...
wszystko działo się tak zawrotnie szybko...
połoniny, my, gwiazdy, miliony sms'ów, godziny ta linii telefonicznej. bo tak daleko do siebie.
połoniny po raz kolejny i ta pewność, że to jest właśnie to powietrze bez którego nie można już żyć...
wszytko działo się tak zawrotnie szybko i nie żałuję żadnej swojej decyzji!
i dziękuję Ci za to co mnie spotkało dzięki Tobie!
bo od 2009 roku chłonę każdą chwilę, każda najdrobniejsza rzecz jest ważna...
i czasem jeszcze to niedowartościowanie zawraca głowę i to że jeszcze nie do końca czuję się ok sama ze sobą... to chcę nad tym pracować...
i choć czasem wracają demony przeszłości to chcę je odpędzić dla siebie
dla Ciebie... dla Was... dla nas!
a to mój talizman!
który ma chronić przed tym co było, przed tym co jest i co mogłoby być...
przed tym co złe.

9 komentarzy

  1. Aga dzieki za ten post:) i tyle... Fajna z Ciebie babka a niedowartosciowanie samej siebie mnie tez dopada wiec nie jestes sama . Ucaluj meza na dobranoc bo dzieciaki pewnie juz dawno spia pati

    OdpowiedzUsuń
  2. wow! niesamowity talizman:-) puść wszystko, co Ci nie służy i idź w stronę swojej życiowej energii:-) Tym karm umysł i ciało:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla Twojego dobra, przeczytaj to:
    http://chrystuskrol.esanok.pl/sprawy-duchowe/zagrozenia-duchowe/tatuaze/

    OdpowiedzUsuń
  4. I to:
    http://www.fronda.pl/a/ks-sarbinowski-czy-posiadanie-buddyjskich-figurek-i-afrykanskich-rzezb-to-grzech,14180.html

    Niech Was Bóg błogosławi...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ty tak serio? Drogi anonimie dobrze jest się podpisać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem ze to moze wydać sie na piewszy rzut oka śmieszne.
    Ale zapewniam Cie że to prawda.
    Moje imie nie jest ważne, bo to sam Bóg dał Ci właśnie szansę na dowiedzenie sie o tym, o czym wielu nie wie i nieświadomie pakuje się w kłopoty.
    Wiem, bo sam kiedyś byłem na Twoim miejscu.
    I bez tatuażu jesteś piękna, a to co złe -zabiera Bóg dzięki modlitwie.
    Talizman nie jest Ci potrzebny.
    Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pierwszy i na każdy następny również :)
      prawdą jest dla mnie w to co ja wierze a nie w to co inni mówią, że mam wierzyć.
      nie sądzę aby tatuaż taki czy jaki kolwiek inny był pakowaniem się w kłopoty :)
      każdy lubi to co lubi :)

      Usuń
  7. Jeśli chcesz odpędzić "demony przeszłości" to bardzo spodoba Ci się tutaj:

    http://www.stalowawola.kapucyni.pl/index.php/kurs-alfa-dla-doroslych

    Oczywiście masz wolną wolę, ale Bóg szuka Ciebie i czeka :)

    OdpowiedzUsuń

szary domek © . QUINN CREATIVES .