to był cudowny czas.
czas bez pośpiechu.
czas z masą uśmiechu i śmiechu.
z toną lodów i gofrów!
z frytkami i resztą mało zdrowego jedzeniem.
z czasem odpuszczania i nie spinania się.
ze słońcem tak gorącym, że piegów cała masa nazbierana.
a i skóra zarumieniona, że hoho.
to był zdecydowanie nasz czas.
oczywiście z fochami i kłótniami też.
ze zmęczeniem i płaczem..
no bo w takich miejscach gdzie dużo dźwięków,
kolorów i ludzi czasem nie może być inaczej.
dlatego kocham takie miejsca przed sezonem.
bo wszystkiego jest trochę mniej.
to był czas przytulasów
i długiego wylegiwania się w łóżku.
uwielbiam łapać te chwilę w kadry
bo później gdy już zaczyna się cała ta wrześniowa bieganina
dobrze wrócić do tych chwil
Prześlij komentarz